Cześć i czołem kluski.. a nie.. niee miało być fit czyż nie? :D To jeszcze raz, Cześć i czołem kurczak z warzywami :D ! A tak na serio, to witam na moim blogu - pamiętniku. Założyłam go głównie dlatego żeby uporządkować swoje życie, żeby mieć do czego wracać jak zwątpie w siebie i generalnie jak będe miała kryzys. Zakładam go głównie dla siebie, ale też dla Was, dla Ciebie - może będe mogła Cię jakoś zmotywować, odpowiedzieć na pytanie. Wstępu koniec, zapraszam więc do poczytania o historii mojej nadwagi.
Zacznę od tego, że nigdy nie byłam typem chudzielca. Od dziecka byłam krąglejsza. Moja figura to typowa gruszka ( z czego bardzo się cieszę :D). W najlepszym okresie swojego życia ważyłam 62kg przy wzroście 170 cm. Lecz potem wszystko zaczęło się walić, z czasem coraz bardziej tyłam i za każdą podjętą próbą odchudzania nie wytrwałam do końca i pojawiał się efekt jojo.( Poza tym to były głównie ćwiczenia a nie zmiana diety).
Gdy miałam właśnie 18 lat, schudłam ok 8 kg jak był szał na Ewkę Chodakowską, po czym przytyłam 20, moja wina oczywiście, bo znowu się nie pilnowałam i jadłam co popadnie.
Jakiś czas później zapisałam się na siłownie. Niestety siłownia bez diety nie dała żadnych efektów u mnie, oprócz lepszej kondycji i wzmocnienia mięśni. Na siłownie chodziłam tak ponad pół roku, nieświadoma swojej głupoty. Do tego dwa razy lądowałam w szpitalu, raz - ból w klatce, drugi raz - rozwalona łąkotka.
Ale miesiąc temu postanowiłam wszystko zmienić w swoim życiu. Rzuciłam papierosy, wykupiłam dietę i plan treningowy u Majewskiego, który dał mi wielką motywacje do tego żeby się nie opierdzielać, być cierpliwą i dążyć do tego co się chce osiągnąć.
I tak od 3 lutego tego roku dużo się zmieniło. Poniżej zdjęcie mojej miesięcznej przemiany.
Generalnie wygląda to tak:
Waga początkowa: 92,5 kg
Waga po miesiącu: 86 kg
Wymiary przed:
biodra: 118 cm
udo: 73 cm
talia: 92 cm
bicek: 33 cm
łydka: 43 cm
Wymiary po:
biodra: 110 cm
udo: 66 cm
talia: 84 cm
łydka: 42 cm
bicek: 31 cm
Także myślę, że jak na miesiąc to sporo i ciesze się, że jest taki efekt bo to daje dużego kopa który motywuje do dalszego działania.
Dziękuje za przeczytanie mojej historii, pozdrawiam Was serdecznie.
Może podzielicie się swoimi historiami? :)
Możesz napisać coś więcej o tej diecie od Majewskiego? Czy po upływie jej terminu można nadal się do niej stosować? Czy rozpisuje treningi tylko na siłowni czy też i te domowe? Ile czasu mu to zajęło? Jakie zawiera produkty? Czy są to posiłki dostępne na kieszeń studenta? Zastanawiam się nad nią, ale to spory wydatek :) A poza tym, wspaniała przemiana i duża motywacja dla innych. Gratuluję! :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zamierzam taki wpis zrobić dla chcących dowiedzieć się coś więcej o dietach od Majewskiego :)
OdpowiedzUsuń